Witajcie!
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnio w kinie prawie każdy film jest adaptacją lub interpretacją jakiejś książki. Tak było i tym razem.
Poznajemy historię Pata – trzydziestokilkuletniego mężczyzny (myślącego jak dziecko – dosłownie!), który opuszcza szpital psychiatryczny, nazywanym przez niego „niedobrym miejscem”.
Pat ma teorię, że spełniając kilka warunków (codzienne wykonywanie brzuszków, bieganie w worku na śmieci, czytanie odpowiednich książek, ćwiczenie bycia miłym) sprawi, że jego żona ponownie zapała do niego uczuciem. Niestety, pomimo starań, Nikki nie chce wrócić. Jednak Pat nie przestaje myśleć pozytywnie. W dodatku w życiu bohatera pojawia się Tiffany, która wydaje się jeszcze bardziej pokręcona…
Więcej szczegółów nie zdradzę, bo nie o to tu chodzi. Powiem tak: przez pierwszą część czytanie tej książki było dla mnie męką - to ciągłe bieganie, brzuszki, sesje terapeutyczne, bycie miłym i kibicowanie Orłom, ulubionej drużynie naszego bohatera.
Ale wytrwajcie.
Warto.
Nie jest to książka ani optymistyczna, ani dołująca. Z pewnością szczera i skłaniająca do przemyślenia swoich wartości. Dlatego poświęćcie jej dwa wieczory, ponieważ dotarcie do końca nie zajmie Wam więcej czasu.
Filmu nie polecam, chociażby dlatego, że Pat z książki to dobry facet. Trochę zagubiony i naiwny jak dziecko, ale szczerze wzruszający. Natomiast film... No cóż, wyszło z tego mało zabawne romansidło.
Czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam, LTT
0 komentarze